Po naszym ostatnim artykule o Wioli Fiuk, która odmawia autografu małoletnim fanom (Zobacz: Wiola Fiuk gwiazdorzy?)
* dostaliśmy od Was wiele *bardzo podobnych maili. Wszystkie dotyczyły zarozumialstwa oraz niemiłego zachowania zwyciężczyni 3. edycji You Can Dance. Chyba naprawdę uwierzyła w to, że jest wielką gwiazdą zapominając jednocześnie o ludziach, dzięki których głosom zaszła tak daleko. Nie chodzi tylko o to, że nie ma czasu ani ochoty rozdać kilka autografów, ale wręcz wyśmiewa się ze swoich fanów!
Nasza czytelniczka opisała jej wyniosłe zachowanie podczas warsztatów tanecznych Summer Dance Intensive, w których wzięło wielu tancerzy znanych z YCD:
Najmniej miłym spotkaniem było chyba to z Wiolą Fiuk, która udawała wielką divę oraz zachowywała się głośno, aby każdy zwrócił na nią uwagę. Przeklinała i śmiała się, a gdy podeszła do niej grupka dzieciaków prosząc o autograf i zdjęcie, towarzyszący jej Marcin Mroziński, również unikający jakiegokolwiek kontaktu z fanami powiedział im, że Wiola jest zmęczona i źle się czuje, każąc im odejść. Po czym pociągnął ją za sobą i na boku się wyśmiewali z jednej z fanek.
Jak widać Fiuk dorobiła się już "agentów", którzy w jej imieniu spławiają małoletnich wielbicieli. A nawet każą sobie płacić za zdjęcia (!), jak przydarzyło się to innemu z naszych czytelników, który spotkał tancerkę na sopockim deptaku:
Podczas spaceru po najbardziej zatłoczonej ulicy w Sopocie, zauważyliśmy ją na trawie jak trenowała m.in. w towarzystwie kolegi, który występował bodajże w 1. edycji "You Can Dance" i w "Mam talent". Zapytaliśmy się jej, czy możemy sobie z nią zrobić zdjęcie, a ona odpowiedziała, że mamy się spytać szefa, czyli kolegi. Wtedy on podszedł do nas i powiedział zupełnie serio, że za zdjęcie sobie życzy 83,20 zł lub złoty naszyjnik, który miał mój kolega. W dalszej rozmowie jej kolega obrażał nas tekstami w stylu: "Czy dawno nie miałeś łokcia w policzku", podkreślając, że ma niezły ubaw. Wiola wobec całej tej sytuacji wydawała się obojętna i chyba jej odpowiadało to co mówił jej kolega po fachu.
Opłaty za zdjęcia? Jak w fanklubie Gosiomaniaków. Jeśli Fiuk nie zmieni swojego zachowania w bardzo szybkim tempie straci resztę fanów. O ile w ogóle jeszcze ostał się jakiś "Wiolomaniak".